poniedziałek, 16 lipca 2012

XV Another World

Hazza patrzył na mnie zasmuconym wzrokiem.
- Pomagałem Lou z listami w tym tygodniu.. - mruknął, a mnie oblał zimny pot. Musiał znaleźć mój list, byłam tego pewna. Ale skąd Harry mógł domyślić się, kto był jego nadawcą? Postanowiłam grać głupią.
- I tylko po to, żeby mi to powiedzieć zaprosiłeś mnie do kawiarni.? -spytałam kręcąc spodkiem po obrusie.
Nie wiedziałam co robić, zagłada zbliżała się z każdą sekundą.
- W pewnym sensie. Pewien list przykuł moją uwagę, chociaż Lou przeszedł obok niego obojętnie.
Poczułam na sobie jego przeszywający wzrok. Starałam się zapanować nad drżeniem rąk i rumieńcami, które wstępowały na moją twarz.
- On.. nie przeczytał tego listu..?
Harry zagryzł wargi.
- Nie zorientował się po prostu, przez kogo ten list został napisany.
- A ty...ty się zorientowałeś..? - patrzyłam na niego pełnym obaw wzrokiem.
Pokiwał tylko głową i chwycił mnie za rękę, niebezpiecznie się do nie przysuwając.
- Am, on cię nie kocha. On " nie poczuje tego samego ". Kiedy to wreszcie zrozumiesz...?!
W głowie mi się kręciło. Nic nie rozumiałam. Miałam dosyć domysłów, postanowiłam pytać wprost.
- Skąd ty o wszystkim wiesz, Hazza?
- Am, mam oczy.
- Naprawdę tak łatwo to zauważyć..? - nie starałam już nawet ukryć drżenia rąk, wylałam trochę kawy z filiżanki.
- Każde spojrzenie, każdy uśmiech. To jak na niego patrzysz, jak się do niego przytulasz, jak z pozoru niewinnie nazywasz go "braciszkiem". Jak zawsze chcesz przy nim być, nawet to jak bardzo irytuje cię jego nadopiekuńczość, bo sama wolałabyś zajmować się nim. Am, każdy twój ruch mówi, jak bardzo jesteś w nim zakochana.
Pięknie. Pięknie. Lepiej być nie mogło. O to mi właśnie przecież chodziło, żeby wszyscy dowiedzieli się co czuję do Lou.
- Boże, Hazza, zrób coś. Pomóż mi... - wyszeptałam zaciskając palce na jego dłoni. Uśmiechnął się.
- Nie rozkochasz w sobie Lou. Ale możesz przynajmniej trochę się rozerwać. - pociągnął mnie ku wyjściu z kawiarni.
Pięć minut później staliśmy w kolejce do Madame Tussauds. Trzymaliśmy się za ręce, ludzie patrzyli na nas jak na przybyszów z Marsa. Wierne fanki piszczały i robiły zdjęcia.
- Zaradzimy temu. - westchnął Harry i wyciągnął z kieszeni kurtki okulary przeciwsłoneczne. Od tej pory mniej osób rozpoznawało w nim członka zespołu 1D.
Znaleźliśmy się w środku Madame Tussauds. Najpierw zaliczyliśmy sesję z Johnnym Deppem, później Melem Gibsonem, Harry koniecznie chciał fotkę z Adele. Śmiałam się z Justina Biebera nie mniej niż z Einsteina, z którym strzeliliśmy sobie urocze zdjęcie. Nie oszczędziliśmy nawet biednej Elżbietki, której na tą chwilę wyrosły rogi i zrobione z loków Hazzy brązowe wąsy.  Kiedy przeszliśmy w zaciemniony kąt muzeum - " SCREAM", Hazza przyciągnął mnie do siebie. Nie widziałam jego twarzy w półmroku, który panował w sali, ale czułam miarowe bicie jego serca.
- Am, zasługujesz na kogoś więcej niż Zayn. Zasługujesz na coś więcej niż być pomijana przez Lou.
Ciepło zrobiło mi się na sercu, czułam, że Harry nie opuściłby mnie ani na chwilę w trudnej sytuacji. Tak jak kiedyś Lou...
- Hazza, ty mnie nie zostawisz, prawda ?
Chwycił moją dłoń i przycisnął mnie do swojej skórzanej kurtki.
- Ja?? Ty mnie chyba wcale nie znasz, Am.

Wepchnęliśmy się do tunelu strachów. Ani razu nie krzyknęłam, ciepło dłoni Hazzy napawało mnie taką nadzieją, taką błogością, że mogłam wtedy stawić czoła bez lęku najgorszym potworom. Wyszłam z tunelu szczęśliwa i wesoła, zamówiłam nawet w sklepiku niebieską galaretkę. Harry wepchnął we mnie na siłę jabłko - ku "podbudowaniu mojej odporności". Byłam szczęśliwa mając go przy boku. Bez udawania. Bez zbędnych słów. Po prostu szczęśliwa.

4 komentarze:

  1. AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    AMMIE + LOU
    a w wolnych chwilach polecam : www.ho-run.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowy rozdział na http://i-am-not-perfect-but-who-is.blogspot.com/. Zapraszam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Yeeeeaaaa! Harry! Tak trzymac :)
    Domi (www.podajmireke.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. AMMIE MA BYĆ Z HARRYM, Z HARRYM, Z HARRYM, Z HARRYM <3
    świetne opowiadnaie, całkowicie jestem pochłonięta nim, no po prostu genialne, ale ona ma byc z Haryym ! <3
    zapraszam też do mnie www.mrsandmrstyles.blogspot.com
    A TERAZ IDE DALEJ CZYTAĆ ! :33333

    OdpowiedzUsuń