niedziela, 19 sierpnia 2012

XXX I Never Told You

- Do końca życia będę ci wdzięczna. - zaklinałam się, kiedy zostawiłyśmy wózek inwalidzki i szpital daleko za tylną szybą taksówki. - Nawet jako zgrzybiała, zgarbiona emerytka będę spłacała dług, który teraz mam wobec ciebie.
Marlen zaśmiała się melodyjnie, odrzucając czekoladowe loki w tył głowy.
- Nie ma mowy o żadnym długu. Jedyną rzeczą, którą możesz dla mnie zrobić to do końca wyzdrowieć i znów towarzyszyć mi na imprezach!
Taksówka zatrzymała się przed moim apartamentowcem. Wchodząc po schodach do mieszkania dziękowałam w duchu za taką przyjaciółkę jak Marlen. Szpital od dłuższego czasu źle na mnie działał, dusiłam się w nim, jasno pomalowane ściany i sale cuchnące kroplami żołądkowymi przyprawiały mnie o mdłości. Len zauważyła to i wybłagała lekarza o kilkutygodniowe zwolnienie. Po długiej rozmowie zgodził się, dostałam miesiąc "urlopu". Oczywiście dołączył do mnie instrukcję obsługi - gdzie, kiedy, jak i czym  mnie karmić oraz myć, gdzie wyprowadzać na spacery, co ze mną robić, bym nie pokryła się rdzą i by tynk nie próbował ze mnie odpadać.
Z ulgą nacisnęłam klamkę i weszłam od mieszkania. Na kanapie leżał wymięty koc i tuzin przepoconych poduszek, przypomniałam sobie " mój prywatny szpital " i godziny nieświadomości spędzone na kanapie przy zasłoniętych żaluzjach.
- Wiem, wiem. Zaraz to ogarnę. - oznajmiła Len i wyniosła brudne poduszki do pralki. Wypakowałam z podręcznej torby ciuchy i skrzywiłam się na zapach kropli żołądkowych.
- To cholerstwo czuć na kilometr! - z odrazą oddałam Len rzeczy do prania. Schowałam torbę do szafy i odsłoniłam wszystkie okna wpuszczając do mieszkania świeże powietrze i blade promyki przedpołudniowego słońca.
- Jak dobrze być w domu.- odetchnęłam Londyńskim powietrzem. W oddali błyszczały spowite mgłą, spokojne wody Tamizy. Ciekawe, co robił teraz Lou..
- Am? Znów się zamartwiasz? - Marlen podeszła do mnie i przytuliła do swojego pstrokatego swetra. Zapach jej fiołkowych perfum owionął mnie ze wszystkich stron. Zdążyłam już to polubić. Kwiatowe perfumy oznaczały jej bliskość, a jej bliskość była lekarstwem na samotność.
- Boję się, Len. Strasznie.
Popatrzyła mi w oczy. Płonął w nich duch walki, sam ich wyraz zachęcał do boju.
- Wiem. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Najwyraźniej Louis i Eleonor.. to miało się stać. Może to znak, żebyś w końcu otworzyła oczy i zauważyła tych, którzy naprawdę cię kochają, co?
- Ale ja nie potrafię odwzajemnić tej miłości, rozumiesz?! Po co mam się łudzić, że pokocham Harrego, skoro ciągle myślę o Lou?! Kocham go, zawsze go kochałam i chyba nigdy nie przestanę..! Do tej pory jakoś dawałam sobie radę, żyłam nadzieją. A teraz? Teraz mam pewność, że nie mu się nie odmieni, bo ma zobowiązania względem swojej cholernej rodziny! - rozczarowanie wypłynęło ze mnie potokiem słów. Marlen cierpliwie słuchała mojej gadki, gładziła mnie po głowie z pozoru spokojnie, ale widziałam, że była bojowo nastawiona. Gdyby tylko Lou stawił się na tej rozmowie, nie uszedłby z życiem.
Po południu rozległ się dzwonek do drzwi. Oglądałam właśnie 3 sezon Skins'ów, więc Marlen powlokła się otworzyć. Po paru minutach szemrania Marlen wróciła na kanapę z niezadowoloną miną.
- Tommo do ciebie. Wyjdźcie gdzieś daleko, nie chcę na niego patrzeć.
Nagły zastrzyk adrenaliny sprawił, że zerwałam się z siedzenia jak oparzona i rzuciłam w stronę drzwi. Louis stał w progu, jesienny płaszcz przerzucił przez ramię, jego oczy były wyblakłe i nieobecne.
- Lou? - popatrzyłam na niego niepewnie.
Wskazał ręką klatkę schodową.
- Złamiesz regulamin twojego lekarza i przejdziesz się ze mną?
Z bijącym sercem pokiwałam głową i dwadzieścia minut później staliśmy nad Tamizą. Londyn oblegało sporo turystów, ale dziś Lou nie rzucał się w oczy.
- Ammie.. To nie tak miało być. - zaczął wahając się. Aha! Uwaga, uwaga! Proszę przygotować się na przedstawienie pod tytułem " jestem biednym, pokrzywdzonym Louiskiem, który nie zrobił Eleonor dziecka, to raczej ona jemu je zrobiła ''. Wstrząsnęłam się.
- Racja. Głupio wyszło. - uśmiechnęłam się perfidnie czując, że przejmuję nad nim kontrolę. - Trochę to źle rozplanowałeś. Bo chyba najpierw powinien być ślub, a potem dziecko, prawda?!
Louis wzdrygnął się, unikał mojego wzroku.
- Ammie, posłuchaj.. Wiem, słyszałem... właściwie to już dawno zauważyłem, że.. tak mi przykro..
Popatrzyłam na pulsujące życiem miasto. London Eye obracało się powoli, sznur ludzi ciągnął się stamtąd aż do mostu.
- Nie współczuj mi tylko. Nie potrzebuję współczucia. Kocham cię, ale kiedyś w końcu przestanę.. - burknęłam ukrywając zaszklone oczy. Lou podszedł bliżej.
- Am, gdyby nie to...to wszystko, gdybym poczuł to zanim pojawiła się Eleonor, zanim...
- Zanim.? - zatkało mnie. Czy ja dobrze usłyszałam, czy on właśnie..
Spuścił głowę.
- To już nieważne. Zapomnijmy o tym.
Stałam nieruchomo i patrzyłam na niego wielkimi oczami. On właśnie wyznał mi miłość. Dość...osobliwie, za pomocą tylko jednego słowa,ale powiedział to... A może tylko mi się zdawało...?
- Powiedz to jeszcze raz. Błagam. - wyszeptałam, a moim ciałem wstrząsnęły dreszcze.
- Co? To że cię kocham? Czy to coś zmienia? Mógłbym cię równie dobrze nienawidzić. To już nieważne, powiedziałem ci. Zaczynam nowe życie. U boku Eleonor, czy tego chcę i chcesz, czy nie.
Nie mogłam powstrzymywać dłużej emocji. Wargi drżały mi niemiłosiernie, ręce trzęsły się, a serce galopowało w piersi.
- Dlaczego nigdy mi nie powiedziałeś?! Myślałam, że jestem ci obojętna! - krzyknęłam. -Zachowywałeś się kompletnie neutralnie, byłeś zimny i oschły. Nie chciałeś pomóc Harremu! O co w tym wszystkim chodziło?! - pytania i oskarżenia wyrywały się z mojego gardła niekontrolowane. Lou spiął się bardzo, widziałam jak napina mięśnie twarzy, zaciska szczękę.
- Nic nie rozumiesz?! Związałem się z Eleonor, mam z nią dziecko. Ona mnie kocha! A ja muszę ponosić odpowiedzialność za to, co moje.
Gorąca łza stoczyła się po moim policzku.
- To wystarczy. - szepnęłam gorzko. - Przegrałeś Lou. I mnie i swoje życie.
Nasze rozstanie nie wyglądało tak, jakby to sobie zażyczyło Hollywood. Nie odwróciłam się na pięcie, on nie zalał się łzami rozgoryczenia, nie rzucił za mną w pogoń. Zamiast tego spojrzałam mu w zaszklone łzami oczy i odeszłam. 
W nocy tysiące razy odtwarzałam w pamięci nasze spotkanie, jego słowa. Dlaczego mi nie powiedziałeś, dlaczegooo?!! Wystarczyłoby jedno słowo, a bylibyśmy szczęśliwi. On otoczony moją czułością, ja kochana przez niego - chłopaka, któremu zadedykowałam swoje serce. Z którym już nigdy w życiu nie będę. Którego pragnę jak niczego na tym zasranym świecie, a którego zwyczajnie NIE MOGĘ MIEĆ.
Bipuuuub. Nowa wiadomość. 
 Nigdy nie jest za późno
Lou

-----------------------------------------------------------------------------------
Colbie Caillat - I Never Told You - koniecznie przesłuchajcie!
 Niektórzy mnie za ten rozdział znienawidzą, inni będą dziękować, ale takie życie. Cuda się zdarzają, moi mili, trzeba tylko uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych :) Mam do Was trzy pytanka:
1) Co z wyglądem bloga? Da się przełknąć?
2) Co z opowiadaniem? Zakalec?
3) Lou vs Harry?
 No i korzystając z okazji polecam dwa blogi, na które niedawno wpadłam, a straszliwie mi się spodobały. Oba prowadzone przez utalentowane dziewczyny ze smykałką do pisania.
http://www.podajmireke.blogspot.com/

http://1d-spelnieniemarzen.blogspot.com/
Wejdźcie, nie pożałujecie - to Wam gwarantuję.
Całusy xx


47 komentarzy:

  1. Ale mam dreszcze....weź to takie wzruszające....Powiedz mi, czy Lou i Ammie będą razem? Powiedz że tak...Sama sie sobie dziwię, bo w innym przypadku mówiłabym o Hazzie, ale tu oni są dla siebie stworzeni. Oni czyli L+A.....
    Czekam na nexta, który tak jak zawsze wzbudzi we mnie multum emocji i łez wzruszenia;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezuśku! Poweidz, że Lou u Ammie będą razem! Powiedz to! Proszeeeee! ;)

    Odpowiedzi na twoje pytania. ;)
    1. Wygląd twojego bloga jest bardzo ładny!
    2. Twoje opowiadanie jest świetne i nie jest to 'zakalec' jak to napisałaś.
    3. Lou vs Harry... Przyjaciele... Stanęła pomiędzy nimi dziewczyna... Tutaj możesz mnie zaskoczyć. :D Ale myslę, że Harry by zrozumiał jakby Lou była z Ammie.

    Pozdrawiam, czekam na następny rozdział z ogroooomną niecierpliwością i zapraszam ----> onelove-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bożeeeeee. ! Rozdział super ; ** Dziękuję Ci za niego ;D Szczerze to nie sądziłam, że Lou pokocha Ammie ;o Fajnie by było jakby była z nim bo by było trochę zamieszania ;D Ale znowu lepiej by było jakby była z Harry'm. Ale dal Cb. lepiej z Lou :D Jezu jak ja plącze xd Nie ogarniam się xd Czekam na nn ;D
    1. Wyglądu nie zmieniaj :D
    2. JEST SUPER ! ;*
    3. Wydaje mi się, że Lou, ale z Hazzą też by było ok ;D
    Dobra, to koniec mojego zacnego komentarza :D
    Zapraszam do mnie 1d-make-me-happy.bloog.pl
    xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. No dobra, namieszałam w tym poprzednim komentarzu i musiałam zacząć od nowa. Przepraszam ;d
    Hm, mam pewne przeczucia ale na razie pozostawię je dla siebie. Znowu ;d No ale z każdym, kolejnym rozdziałem pojawiają się przemyślenia, które mogą być zupełnie nietrafione i nie chcę by przypadkiem ktoś się ze mnie śmiał :P
    Ach ten Lou. Stracił Ammie i teraz... no cóż. Rzeczywiście przegrał swoje życie i ją. Będzie żałować. W sumie to już żałuje. No i ja mu się nie dziwię. A teraz odpowiadając na Twoje trzy pytania: po pierwsze, to wygląd mi się jak najbardziej podoba. Po drugie: uwielbiam to opowiadanie! Nazwij je zakalcem a Cię znajdę i za to uduszę ;d. Po trzecie zaś Lou kontra Harry - lubię takie pomysły. Więc mi to tak nie przeszkadza ;d Ale wolę Lou.
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam.
    www.lay-with-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedna Ammie. Jednak jakoś zdecydowanie bardziej jest mi żal Harrego. Ammie przynajmniej zakochała się z wzajemnością. Lou ją kocha, ale nie mogą być razem. A Harry kocha ją, a ona go nie. Wolałabym aby Ammie pokochała Hazze i byli razem ;c
    Czekam na następny. Mam nadzieję że będzie szybko ;*
    Zapraszam do mnie:
    http://time-for-changee.blogspot.com/
    http://i-think-i-wanna-marry-u.blogspot.com/
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem że nie powinnam ale według mnie Ammie powinna być z Harrym a nie z Louisem który ma dziecko i kochającą go Eleonor. Zapraszam też do siebie http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieje że jednak Ammie będzie z Louisem ale to zobaczymy
    rozdział ciekawy na prawde mógłby być troszke dłuższy ae jest ok
    czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm.. zamieszanie się robi.. :D
    Co do wyglądu, nie zmieniaj. Jest świetny! :)
    Opowiadanie - genialne. *.*
    aa lepiej niech będzie z Harrym, który ją kocha niż z Louisem, który będzie miał dziecko z Eleonor. :D

    http://endless-world-of-emotions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeeeaaa! Louis jednak kocha Am.! Kibicowałam Harry'emu, ale myślę, że teraz sytuacja się trochę wyklarowała. L. kocha A., a A. kocha L. Dla prawdziwej miłości nie ma przeszkód, których nie da się przeskoczyć. No bo zastanówmy się. Nawet jeśli wziąć pod uwagę dobro Eleanor, to czy ona będzie szczęśliwa w związku, w którym Lou jest z przymusu? Co z tego, że będzie miała męża i dziecko, jeśli zawsze coś będzie nie tak, bo mąż nie odwzajemnia jej uczuć?
    Pozostaje wątek Harry'ego. W sumie myślałam, że A. zmieni zdanie w jakimś momencie, ale teraz właściwie biedny Loczek jest na przegranej pozycji. Ale będzie dobrze, wierzę.
    Rozdział jak zawsze wzruszający i piękny :)
    A i dzięęękuuuję, za polecenie mojego bloga, thank You, thank You, thank You :*
    Domi :)
    PS. A co z Zaynem? Wypuścili go już z izolatki? xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Lou kocha Am, ale ma El, z którą będzie miał dziecko, więc wszystko jest jasne ;/
    szkoda dziewczyny.. :(
    ale chwila, Am dostała sms'a od Louisa, więc może nie ma tej ciąży?? może El już nie kocha Lou?? a może on woli być szczęśliwy i wybierze Am??
    niech coś się stanie i Am będzie z Lou <3
    najgorzej wyjdzie chyba na tym Harry ;/ bo czy Am będzie czy nie będzie z Lou, to i tak nie będzie z Hazzą, bo go nie kocha ;/
    biedny loczek :((
    czekam na NN! ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. Ahh, wieedziałam, że Lou ją kocha ^^ Tylko mam nadzieję, że przez to "nigdy nie jest za późno" nie okaże się, że on będzie chciał lecieć na dwa fronty. Niech rzuci Elkę i najwyżej odwiedza dzieciaka i płaci alimenty, takie rzeczy się zdarzają. Ech, szkoda tylko, że Lou nie odważył się wcześniej powiedzieć o swoich uczuciach (a powiedział, że miał podejrzenia, więc...). Wtedy wszystko wyglądałoby całkiem inaczej.
    Ogólnie co do rozdziału to zastanawia mnie jedno... bo ona straciła pamięć, później coś tam sobie przypominała, ale nie całkiem i.. jakim cudem pamiętała rozkład mieszkania itd.? Znaczy, wiem, może jej się przypomniało jak tam weszła (a ja się czepiam), no ale tak tylko pytam, bo w sumie nie było nic o jakimś "cudownym ozdrowieniu" czy coś. Ale w sumie to nie jest aż tak ważne ;]
    Teeraz odpowiem na twoje pytania, bo w końcu po coś je zadajesz.. xD
    1) Wygląd bloga osobiście bardzo mi się podoba, więc jak dla mnie nie musisz nic zmieniać.
    2) Ja ci dam zakalec... Wcale nie, uwielbiam to czytać ^^
    3) Od zawsze - Louis. Ale mam nadzieję, że Harry też z kimś tam będzie...
    A tak wgl to może Marlen znalazłaby sobie faceta? Np. Nialla... Tak tylko mówię.. xD

    Pozdr. xxx

    royal-life-with-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było żadnego ''cudownego ozdrowienia'', Am leżała w mieszkaniu jeszcze parę dni po utracie pamięci. Tam przyszedł do niej Louis i tam stwierdzono amnezję. Am pamiętała to miejsce i "prywatny szpital" z tamtego właśnie okresu:)
      A że to jej mieszkanie musiała dowiedzieć się z rozmowy z Len :-)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
    2. Aaa, no chyba, że tak ;]
      A skoro i tak tu piszę, to powtórzę, że masz świetne opowiadanie ^^

      Teraz cel mojego komentarza... Informuję o nexcie na http://royal-life-with-one-direction.blogspot.com/
      Miłego czytania xxx

      Usuń
  13. 1. Przywiązałam się, co do wyglądu.;)
    2. Żaden zakalec, tylko wyśmienite ciastko.
    3. Tutaj się rozpisze. No bo kurde Lou teraz dopiero się ocknął... A z Harrym bardzo podobały mi się sceny, ale żal mi go i jednocześnie strasznie wkurzam się na Am. Niech się zdecyduje kogo kocha i niech powie wprost o swoich uczuciach dotyczących danej osoby.
    HARRY
    Oczywiście, jeśli zrobisz inaczej, to nie przestane czytać, wręcz przeciwnie.:D
    Pozdrawiam i czekam na nn.:)
    /z

    OdpowiedzUsuń
  14. Lou + Am.
    Tylko o tyle proszę, reszta jak zwykle sto razy lepsza od mojej haha :D

    www.ho-run.blogspot.com

    Zapraszam, reklamuję blogi!

    xx

    OdpowiedzUsuń
  15. No boski rozdział i nie nienawidzę cię za niego , jak to napisałaś pod rozdziałem . Kocham cię za niego .. Tylko teraz dylemat .. Lou czy Hazza ?
    Oczywiście , że fajny wygląd strony . Przyjemnie się czyta i wgl .
    Nie wiem który z chłopców byłby odpowiedni , ale chyba Louis. <3
    CZEKAM NA NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział boski :D
    1) Całkiem fajny ;)
    2) Zajebiste xD
    3) Mam problem z podjęciem decyzji Lou 49% Harry 51%
    Bardzo podoba mi się Twój styl pisania :)
    Dziękujemy za wspomnienie o nas :D
    Czekam na next ;)
    Szur

    OdpowiedzUsuń
  17. ooo rozdział piękny :)) przepiękny!!! teraz kibicuje Lou :) on ja bardzo kocha1!! a teraz pytanka:
    aha jeszcze najpierw przesluchałam ta piosenke :) bardzo przyjemna, nigdy jej wczesniej nie slyszlam :P
    1. wygląd? bardzo fajny... przyjemny dla oczu, milo sie czyta , nic nie przeszkadza :P jest super.
    2. Opowiadanie jest świetne i czytam kazdy nowy rozdzial :PP
    3. no juz to napisalam... nie wiem sama :) ale ja w tym opowiadaniu kibicuje chyba lou... :) i zapraszam do mnie na kolejny rozdział:
    http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. hej :) chciałabym poprosić cię o opinię na temat mojego bloga, bardzo cenię sobie każdą opinię, więc zależy mi na twoim zdaniu
    closedindreams.blogspot.com
    jeśli się spodoba - zapraszam do obserwowania :)
    kiedy dojdę do 100 obserwatorów - zorganizuję konkurs, który z pewnością wam się spodoba :)
    oczywiście możesz liczyć na to, że się odwdzięczę,
    z góry dzięki i przepraszam za spam, jeśli ci to przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Boskie to całe opowiadanie...;* I w ogóle super blog
    Zapraszam do sb:
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. OMG !! Boskie <33
    Ale szkoda mi Harrego...On tak kocha Ammie bez wzajemności.... ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. 1)MOGŁABYŚ CZASEM COŚ ZMIENIĆ...
    2)OPOWIADANIE JEST SUPER!!!
    3)LOUUUUU!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ohh Harry biedny. ;[



    A TAK NA MARGINESIE zapraszam do mnie i liczę na KOMENTARZ
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeśli czytasz mój blog to zapisz się na listę czytelników. W ten sposób łatwiej mi będzie Ci wysyłać powiadomienia o nowym rozdziale:
    http://now-i-can-breathe.blogspot.com/p/czytelnicy.html

    OdpowiedzUsuń
  24. 1). Bardzo mi się podoba.
    2). Zaje-kurcze-biste!!!
    3). Harry! Louis przyjaciel.

    Ale mam rozbudowane zdania nieprawdaż? :D
    Kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  25. 1.Podoba mi się.
    2.świetne!!!
    3.Louis!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. KOOOOOOOCHAMMM! Naprawdę, raczej unikam blogi o One Direction, ale w Twoim wypadku robię wyjątek, bo bardzo mi się podoba Twoja twórczość. Dojrzała, ciekawa, taka jakie lubię :)

    U mnie nowy, zapraszam:
    marsz-mendelsona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział, który pojawił się na www.lay-with-me.blogspot.com ;]

    OdpowiedzUsuń
  28. ja cię kocham za ten rozdział . jest niesamowity . W innych opowiadaniach pewnie zrobiliby tak , że od razu by się na siebie rzucili , zaczęli całować czy coś w tym stylu . A u ciebie jest dobrze . :3
    + dodałam już pierwszy rozdział . ; ) no-lies-just-loove.blogspot.com/2012/08/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak wcześniej pisałam, jest świetny! *.*

    Chciałam cię poinformować o moim opowiadaniu z 1D, które właśnie zaczynam:

    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    Mam nadzieję, że Cię zaciekawi. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Hmmm...Niech Lou będzie z Eleonor. Tak będzie dla wszystkich lepiej. Jestem bardzo ciekawa jak zachowa się Zayn po tym wszystkim co zrobił, bo z tego c zrozumiałam to Ammie dostała od niego w twarz...

    1.Wygląd jest SUPER!!! Nic nie musisz zmieniać.
    2.Opowiadanie GENIALNE ;);)
    3.Harry!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. W końcu xDD pojawił się nowy rozdział na http://i-need-love-now.blogspot.com MAm nadzieje że wpadniesz, przeczytasz i napiszesz co o nim sądzisz :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie nowy rozdział --------> http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
    Zapraszam;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Proszęęęęę!!!!
    Harry!
    Niech będzie z Harrym!
    Louisowi dobrze z Eleanor.
    Ja ją naprawdę lubię.
    Niech Am będzie z Hazzą!
    Pliiiiiiiiiiiiis!!!
    Koniec mojego monologu :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na www.lay-with-me.blogspot.com ;]

    OdpowiedzUsuń
  35. pISZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo dobry blog! Strasznie mi się podoba! Czekam na następny rozdział!
    Mogłabyś mnie poinformować na moim blogu lub na twitterze? Byłabym wdzięczna. :)
    Liczę, że wpadniesz również do mnie. :)
    @YooungFoorever
    you-belong-with-me-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Zajebiście wyszedł! Pisz szybko następny! + Zapraszam na mój kolejny rozdział ;) http://take-me-to-wonderland-onedirection.blogspot.com/2012/08/10-zayn-jestes-zaynem.html

    OdpowiedzUsuń
  38. Biedny Harry! JA i tak liczę, że Am pokocha kiedyś Hazze. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Twoje opowiadanie mnie zauroczyło, a przeczytałam tylko kilka rozdziałów! :3
    Muszę to nadrobić w najbliższym czasie. :D

    les-miserables-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Super :D
    Hej ;d Zapraszam na 1 rozdział na nowym blogu. Czekam na twoją opinię w komentarzu na blogu.Pozdrawiam Shadow :)
    see-me-in-the-rain.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Ojojo. Widzę, że namozylo się tu notek kiedy mnie nie było... Musze to nadrobić, ale cóz...
    U nas NN [1d-spelnieniemarzn.blogspot.com]
    Dzięki za pochwałę (?Chyba mogę to nazwać pochwałą?)
    Szlona
    SS&S

    OdpowiedzUsuń
  42. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział, który pojawił się na www.lay-with-me.blogspot.com ;]

    OdpowiedzUsuń
  43. Ojj Harry ;[
    Czekam na next !.
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. czemu tak długo nie piszesz????

    OdpowiedzUsuń