środa, 25 lipca 2012

XXI Serious Song

Patrzyłam na nią przestraszona.
-Ammie, błagam! - łkała klęcząc na podłodze obok kanapy. Jej czekoladowe włosy opadały przyklapniętymi kosmykami na spoconą twarz, wyglądała na zmęczoną. Dałabym sobie rękę uciąć, że gdzieś już tę dziewczynę widziałam.
- Ja.. Przepraszam, ale naprawdę.. Ja nie wiem..
Podniosła się. Łzy nie przestały spływać po jej różanych policzkach, tak mi jej było szkoda! Gdybym tylko jakoś mogła pomóc... Wzięła coś do ręki i usłyszałam, że kogoś wzywa. Zlękłam się. Nie chciałam tu być, bałam się tej dziewczyny, która wypytywała mnie o dziwne rzeczy,. Pragnęłam tylko znowu znaleźć się w ramionach Nomu- Muu i pobłąkać trochę z Louisem po cichych zakątkach Nordenpool.
Ktoś wszedł do pokoju niedługo potem. Śmiesznie ubrany mężczyzna, wysoki, śmierdzący kroplami żołądkowymi. Podszedł do zrozpaczonej dziewczyny, powiedział coś, a potem nachylił się nade mną. Poświecił mi czymś po oczach. Był bardziej opanowany niż dziewczyna.
- Nic, doktorze! Nic.. Jedyne, co pamięta, to jej życie sprzed dziesięciu lat.. - usłyszałam histeryczny głos.
Mężczyzna pochylił się nade mną.
- Ammie, ile masz lat? - spytał łagodnym głosem.
Zdziwiłam się jego pytaniem, dziwiło mnie tu zresztą wszystko. Spięłam się cała i spociłam.
- Ja przepraszam, ale ja naprawdę...
- Ile masz lat? - powtórzył tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- Osiem... - wyjąkałam i popłakałam się. Było mi zimno, dreszcze przebiegały przez całe moje ciało, Nomu- Muu nie było w pobliżu, kręciło mi się w głowie, a ludzie dookoła zadawali mi bezsensowne pytania i traktowali jak ufoludka.
Facet dokonał oględzin mojej głowy i oczu po czym zmierzył mi puls. Odszedł parę kroków, zamienił słowo z dziewczyną, która zaniosła się głośnym płaczem, po czym wyszedł z pomieszczenia zamaszystym krokiem. Gdy tylko drzwi się za nim zatrzasnęły, dziewczyna znów kogoś wzywała. Dziwne, że nie dzwoniła przez telefon, tylko mówiła do czarnej kostki.
- Louis przyjeżdżaj...! Tak.. Nie wiem, j już nie wiem... Przyjeżdżaj... Boże, szybko!
Louis! Kiedy tylko usłyszałam jego imię nadzieja wstąpiła mi do serca. A więc nie znalazłam się w wariatkowie! Jestem gdzieś blisko Lou, który już niedługo po mnie przyjedzie i uciekniemy stąd razem. Oby tylko pani  Brookle go nie przyłapała! Muszę się za niego pomodlić, oby tylko nie został przyłapany!

3 komentarze:

  1. Matko, widzę: horror story :)
    Chcę wiedzieć, co będzie dalej :)

    www.ho-run.blogspot.com < dzisiaj dodałam 42. rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pierdolę, tydzień mnie nie było, a ile się wydarzyło! :O
    co dalej z Ammie?! :O pisz szybko!
    [heart-without-you]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojeja, z ta amnezja to faktycznie tak jak u mnie. A moze to bedzie okazja do zaczecia zupelnie nowego zycia dla Ammie? Cos takiego wydarzy sie z moim Niallem.
    Czytam dalej :)
    Domi (www.podajmireke.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń